Zima, koniec XX wieku gdzieś na Śląsku. Za oknami biało, z nieba pada śnieg. Kilka dni temu chwycił wielki mróz. Wielkie sople zwisają z dachów poszczególnych budynków. Ulicami spacerują ludzie – każdy gdzieś się spieszy. Każdy ma coś do zrobienia, załatwienia. Z drugiej strony nie ma też co zbytnio się dziwić. Kto normalny jeśli nie musi lubi przebywać na takim chłodzie? zbliża się wieczór. Dochodzi godzina 18, za oknami robi się już ciemno. W takich dniach nawet koty robią wszystko żeby gdzieś znaleźć ciepły kąt. Kątek oka można dostrzec tylko nielicznych śmiałków – ktoś by rzekł wariatów. Bo znaleźli się i tacy, którym chłód nie przeszkadza i w środku zimy biegają. Pasja to jest w końcu pasja. Jedną z takich osób jest Agnieszka – niska blondynka, o kształtnych piersiach i fajnym uśmiechu. Dziś ubrana w kilka warstw termoaktywnej odzieży robi właśnie ostatnie kilometry swojej trasy. W pewnej chwili przebiegając obok słupa z reklamami dostrzega frazę geodeta Gliwice. Kolejny szczegół, który dziś zauważa. Nie myśli o tym. W głowie ma już gorącą kąpiel, namiętne pocałunki i seks ze swoim facetem – to wszystko czeka w mieszkaniu.
Najnowsze komentarze